Sunday, December 8, 2013

Europejski Trybunał Praw Człowieka "cięty" na Polskę?

   Od niekorzystnego wyroku w sprawie skargi katyńskiej w Europejskim Trybunale Praw Człowieka w Strasburgu minęło zaledwie kilka tygodni. Polski rząd nie zdążył się jeszcze otrząsnąć z tego, że broniący praw człowieka sędziowie przyznali rację Rosji, gdy tym razem to on sam został wezwany na strasburski dywanik. Ale choć Trybunał uznał, ze nie warto zajmować się skargą katyńska bo dotyczyła wydarzeń do jakich doszło ponad pół wieku temu, to polskie śledztwo w sprawie więzień CIA żywo zainteresowało europejski wymiar sprawiedliwości. Co więcej, pomimo próśb polskiego rządu, by ze względu na wrażliwość sprawy i jej możliwe implikacje dla bezpieczeństwa narodowego (ryzyko ataków terrorystycznych w odwecie) przesłuchanie było utajnione, sędziowie w Strasburgu postanowili wyświadczyć Polsce niedźwiedzią przysługę i po raz pierwszy w historii zwołali dwie rozprawy: tajną i publiczną.
  Tajne przesłuchanie trwało ponad 7 godzin. Zarówno reprezentujący skarżących (Palestyńczyka Abu Zubajdę i Saudyjczyka Al. -Nashiriego) jak i obrońcy z polskiego MSZ po zakończeniu rozprawy nie kryli jednak rozczarowania. W czasie wielogodzinnych zeznań nie przedstawione zostały bowiem żadne nowe dowody w sprawie. Takie dowody, w postaci 21 stronicowego dokumentu opisującego dotychczasowe wyniki polskiego śledztwa, na przesłuchanie przywiózł polski rząd. Polska strona proponowała zresztą Trybunałowi wgląd do dokumentu jeszcze przed rozprawą, by w ten sposób udowodnić swoje dobre intencje i odrzucić zarzuty o braku współpracy. Sędziom nie spodobało się jednak to, że ze względu na klasyfikację dokumentu jako niejawny, by go przeczytać musieliby udać się na teren Ambasady RP w Strasburgu. Jak się okazało w czasie tajnej rozprawy, Trybunałowi nie chodziło zresztą tylko o zasadę „pan do sklepu, czy sklep do pana”, bo polski rząd w końcu przywiózł ze sobą tajny dokument. Trybunał po raz kolejny odmówił jednak skorzystania z niego. Odrzucił też propozycję polskiego rządu, który chciał przygotować streszczenie zawartych w tajnych papierach informacji.
   „Myśleliśmy, ze Trybunał zaproponował nam tajną rozprawę właśnie po to, by móc zapoznać się z tymi dowodami. Nie możemy ich udostępnić w żaden inny sposób, bo są ściśle tajne” na pełnej już dziennikarzy i publiczności sali w czasie jawnej rozprawy  nad decyzją Trybunału ubolewał wiceminister spraw zagranicznych, Artur Nowak Far. Przedstawiciele polskiego rządu wskazywali też na mało „profesjonalne” praktyki sądu w Strasburgu, który korzysta z prywatnej firmy kurierskiej, zdaniem Polski nieodpowiedniej do przesyłu tajnych dokumentów państwowych. „Czy dobrze zrozumiałem, że zdaniem rządu zasady proceduralne Trybunału powinny ustąpić zasadom krajowym?” pytał w odpowiedzi na argumenty Polski jeden z sędziów Trybunału. Powołanie się na tzw. zasadę subsydiarności, zgodnie z którą sędziowie w Strasburgu powinni się nie wtrącać i pozwolić Polsce samej dokończyć swoje dochodzenie, najwyraźniej nie przekonała, za to z pewnością poirytowała  Trybunał. Po przepychankach o tym, kto dyktuje warunki wglądu do polskich dokumentów, aż 5 z 7 sędziów postanowiło zadać Polsce dodatkowe pytania, całkowicie oparte na zarzutach stawianych przez adwokatów skarżących. Jakby dzień wcześniej na tajnej, wielogodzinnej rozprawie nie wszystko zostało wyjaśnione…
   Polska prośba o zachowanie ostrożności we wrażliwej sprawie poszła w całkowitą niepamięć. Sędziowie tu i teraz chcieli wiedzieć czy polski rząd może potwierdzić, ze samoloty CIA startowały i lądowały na lotnisku w Szymanach i czy fakt, że skarżącemu Saudyjczykowi Al Nashiriemu, który twierdzi, ze był przetrzymywany i torturowany w tajnych więzieniach CIA na terenie Polski, nadano status poszkodowanego w polskim dochodzeniu, świadczy o tym, że Polska posiada twarde dowody w jego sprawie. Na rozprawie przy otwartych drzwiach Trybunał zapytał również polskie władze, dlaczego ich śledztwo ruszyło dopiero 5 lat po domniemanych zdarzeniach i z jakich powodów aż trzy razy zmieniano prowadzącego je prokuratora. Odpowiadając Trybunałowi Polska po raz kolejny jednak tylko „odbiła piłeczkę”: „nie możemy ani zaprzeczyć ani potwierdzić” mówił Prokurator Janusz Śliwa, bo śledztwo nie zostało zakończone ze względu na fakt, ze „wysoki standard praworządności w Polsce wyznacza wysoki standard materiałów dowodowych”  .
   Zdaniem pełnomocnika Abu Zubajdy, który twierdzi, ze był przetrzymywany w tajnych więzieniach w Polsce, Bartłomieja Jankowskiego: „rząd powołuje się na krajowe przepisy by uniknąć odpowiedzialności przed Trybunałem, a materiał dowodowy jest przytłaczający”.  Lądowanie i startowanie samolotów CIA w Polsce potwierdza chociażby raport ONZ w sprawie operacji tajnych więzień w Polsce. Na publicznej rozprawie adwokat Al Nashiriego bez ogródek ponadto powołała się na dowody przedstawione dzień wcześniej, w trakcie tajnego przesłuchania: „wczoraj eksperci stwierdzili kategorycznie, ze Al Nashiri był przetrzymywany w Polsce gdzie był poddawany udawanym egzekucjom i pozycjom wymuszonym , grożono mu sodomią i gwałtem na członkach jego rodziny..przetrzymywano w  klatce, którą zbudowano na zlecenie CIA w Pruszkowie. Polskie władze o wszystkim wiedziały” mówiła Amrit Singh. 
   Być może to te zeznania broniącym praw człowieka sędziom zupełnie wystarczyły by postawić Polskę w ogniu pytań, kwestionując tym samym linię obrony. Oliwy do ognia mogła jednak dolać również opieszała obrona polskiego rządu, który do samego końca kwestionował rolę Trybunału w tej sprawie. „Polskie prawo wymaga dużej konkretyzacji, dobrej jakości materiałów w tym zakresie a nie tylko jakiegoś uprawdopodobnienia” tłumaczył po rozprawie Nowak Far. Trybunał w Strasburgu swój wyrok może jednak wydać jedynie na podstawie wysokiego prawdopodobieństwa zdarzeń. Dlatego po rozprawie polskie władze przyznały:  Po tych pytaniach możemy się moim zdaniem spodziewać wszystkiego, każdego jednego ukierunkowania przyszłego wyroku..Być może wyrok będzie bardzo szeroki i nie będzie dotyczył tylko obowiązku współpracy”.



                       





No comments: