Choć zasłona milczenia w sprawie pedofilii w belgijskim kościele spadła
już ponad 3 lata temu, to do rozmowy o wydarzeniach, które zniszczyły jego wiarygodność, belgijskich kapłanów wciąż trudno jest
przekonać. Na rozmowę ze mną zgodzili
się głównie dlatego, by przestrzec polskich duchownych i przekazać im rady odnośnie
tego, jak rozwiązać problem pedofilii w polskim kościele. „Nie wiem, czy mogę doradzać coś polskiem duchownym, ale jeśli mogę
sobie na to pozwolić, to pierwszą rzeczą jaką należy zrobić to wszystko ujawnić. Jeśli
są wykroczenia to trzeba poinformować o nich stróżów prawa, tak by wszystko zostało wyjaśnione w
obliczu organów państwowych, a nie tylko zostawione do rozwiązania władzom
kościelnym, bo kościół przesuwając podejrzanych o niemoralne czyny księży do
innych parafii może w ich zachowaniu nic nie zmienić”, mówi mi Tommy
Scholtes, rzecznik Episkopatu Belgii. Ks.Scholtes wie co mówi, bo błędy przed którymi przestrzega polski Kościół, belgijskie władze kościelne
popełniły 3 lata temu.
Ujawniona w 2010 roku afera pedofilska z udziałem biskupa Brugii, który
wykorzystywał seksualnie swoich bratanków spowodowała w Belgii całą lawinę
skarg. Do bycia ofiarą księzy pedofilów już wówczas przyznało się ponad 500 obywateli. Pomimo setek skarg i doniesień belgijski kościół zwlekał z
uznaniem swojej winy. „Media wyciągnęły
kilka spraw, między innymi nagranie rozmowy przyszłego prymasa z ofiarą księdza
pedofilia, w czasie której ofiara była bardzo przez tego księdza tępiona, wręcz
zastraszana w razie ujawnienia skandalu” – tłumaczy mi Jurek Kuczkiewicz,
dziennikarz polskiego pochodzenia, pracujący dla belgijskiego dziennika Le
Soir.
Próbom zamiatania pod dywan
pedofilii wśród księży, „dość”
powiedzieli wreszcie belgijscy politycy, powołując parlamentarną komisję ds.
wykorzystywania seksualnego w Kościele. Pomimo, że w Belgii trwał właśnie
najdłuższy w historii kryzys polityczny, to parlamentarzyści wszystkich
frakcji, reprezentujący zarówno obywateli z Północy, jak i z Południa kraju jednogłośnie
przegłosowali rezolucję wzywającą władze kościelne do przyznania się i
przeproszenia za pedofilię. „Większość
spraw molestowania dzieci w świetle belgijskiego prawa była już przedawniona,
dlatego gdy prawnicy nie mogli nic zrobić, a Kościół wyraźnie unikał pomocy ofiarom, to my postanowiliśmy stanąć w obronie obywateli”, mówi mi
Karine Lalieux, przewodnicząca parlamentarnej komisji ds. wykorzystywania
seksualnego w Kościele.
Pod presją polityków, po 3
miesiącach od parlamentarnej rezolucji, belgijski kościół oficjalnie uznał swoją odpowiedzialność
moralną za pedofilię wśród kapłanów. Do pojednania i finansowego
zadośćuczynienia ofiarom księży powołano komisję arbitrażową. W jej skład
weszli emerytowani adwokaci i psychologowie. W posiedzeniach komisji udział
biorą również przedstawiciele kościoła. „Obecny
na przesłuchaniu ofiary ksiądz zazwyczaj po prostu wysłuchuje jej zeznań i
zgadza się ze wszystkimi postanowieniami pozostałych członków komisji
arbitrażowej”, mówi mi ks.Guy Harpigny, radca przy komisji arbitrażowej. Po
wysłuchaniu zeznań wielu ofiar ten belgijski duchowny nie ma złudzeń, co do
winy księży za pedofilię. „Wiem, że wielu
księżom w Polsce będzie mogło początkowo wydawać się, że ci ludzi zmyślają, że
może chcą w ten sposób zemścić się na Kościele, zniweczyć jego dobre imię, ale
wystarczy wsłuchać się w ich historie, by człowiek przekonał się, że to, o czym
mówią naprawdę się stało, że Ci ludzie są bardzo dotknięci, że na tym co się
stało ucierpiało ich całe dorosłe życie seksualne a wyrządzonych im krzywd nie
zapomną aż do śmierci”, mówi mi ks. Harpigny i dodaje „dlatego polscy księża powinni wysłuchać ofiar, prosić o wybaczenie i
przeprosić, a następnie zastanowić się nad tym, jak finansowo wynagrodzić im
straty”.
Do komisji arbitrażowej w Belgii zgłosiło się 621 ofiar molestowania seksualnego w Kościele. Wszystkie
przypadki dotyczą czynów, do których doszło kilkadziesiąt lat temu i które w
świetle belgijskiego prawa już się przedawniły. Mimo tego, zgodnie z wolą
belgijskich polityków do lipca bieżącego roku komisja arbitrażowa wysłuchała
168 skarg i na ich podstawie zidentyfikowała 134 księży pedofilów. „Większość
z tych kapłanów jest już na emeryturze i często mimo zeznań ofiar nie przyznaje się do
winy. Tych, którzy wciąż wykonują powinności kapłańskie odsuwamy od służby” –
tłumaczy ks.Harpigny. Oskarżonym o molestowanie seksualne księżom, nawet jeśli
doszło do niego 30, albo 50 lat temu , pobiera się z emerytury wysokość
odszkodowania wypłaconego jego ofierze. „W prawie kanonicznym zapisane jest, że
powinniśmy zadośćuczynić naszym ofiarom.
Finansowe wynagrodzenie strat jest jak najbardziej zgodne z tym prawem”
– tłumaczy ks. Harpigny.
Do tej pory ofiarom belgijskich księży pedofilów wypłacono
odszkodowania na sumę blisko 850.000
euro. Średnio odszkodowanie wynosi 2,500 euro na osobę, a jeśli do
molestowania dochodziło wielokrotnie, ofiara może liczyć nawet na 10 razy tyle, czyli 25.000 euro. Zdaniem belgijskich socjologów żadne pieniądze
nie wynagrodzą jednak ludziom strat
moralnych, ani nie naprawią zniszczonego wizerunku belgijskiego kościoła. „Dla praktykujących katolików w Belgii to
było okropne odkrycie..To spowodowało olbrzymie rozczarowanie i złość wobec
władz kościelnych, które ukrywały przecież te skandale”- mówi dziekan socjologii
na brukselskim uniwersytecie Jean Michele Waele. Socjolog tłumaczy, że „w przypadku pedofilii wśród księży ofiary
czują się podwójnie oszukane i wykorzystane, bo duchowni uosabiać powinni przecież cnoty moralne.” Z
powodu afer pedofilskich i opieszałej
postawy księży w trakcie ich ujawniania, zaufanie do kościoła w Belgii straciła
ponad połowa praktykujących katolików.
Z tego powodu właśnie belgijscy
kapłani radzą polskim podjęcie szybkich i skutecznych działań. „W przypadku Polski, trzeba sprawdzić, co
mogą zrobić w tej sprawie Wasze władze państwowe albo sądownicze, biskupi
powinni sprawdzić z kim w państwie należy wspólnie szukać rozwiązania i na
pewno nie próbować samemu wszystkiemu zaradzić, bo to nie działa” , mówi
ks.Harpigny. Belgijscy księża służą również radą, jak walczyć z bieżącymi
przypadkami pedofilii w kościele. Przy swoich diecezjach stworzyli punkty
kontaktowe, do których mogą zgłaszać się najnowsze ofiary księży. „Podejrzanych
duchownych w przypadku niedawnych czynów od razu zgłaszamy do prokuratury” mówi ks. Harpigny. W belgijskich seminariach przyszli księża uczęszczają
natomiast na lekcje, na których uczą się, jak traktować wiernych. Ale choć
belgijski kościół, po latach milczenia, stanął w obronie ofiar księży pedofilów,
to zdaniem wielu Belgów zrobił to zbyt późno i w świetle skandali, a nie z
powodu zwykłych wyrzutów sumienia.
Belgian priests to the Polish ones: recognize
your responsibility for pedophile and compensate the victims...
Despite the fact that pedophilia in Church was revealed in Belgium
some 3 years ago, Belgian priests still do not like to talk about the events that
destroyed the credibility of the Church. They agreed to speak to me in order
to forewarn Polish priests against mistakes they made when the pedophilia
scandals broke out in Belgium. “I don’t
know if I can advise anything to Polish Church, but if I was asked, I would say
that the first thing they should do is to disclose everything and ask the state
authorities, the police to help to clarify things, because the Church itself is
no able to solve its problems. Moving an accused priest from one diocese to
another may not change his behavior at all”,
tells me spokesperson of Belgian Episcopate, Tommy Scholtes. The mistakes that Scholtes talks about, were
made by Belgian church 3 years ago.
After pedophilia scandal involving bishop of Brugge, who was supposed to sexually abuse his nephews , was revealed by Belgian media, hundreds of other citizens admitted to be victims of pedophile priests. But despite the fact that the very same year, over 500 people spoke about being molested by priests, Belgian church authorities were avoiding to recognize their responsibility. “Media kept on revealing new stories, including the phone conversation of the future primate with one of the victims, during which the priest threatened and blackmailed the victim for he doesn’t reveal the truth”, tells me Jurek Kuczkiewicz, journalist of Belgian daily newspaper Le Soir.
After pedophilia scandal involving bishop of Brugge, who was supposed to sexually abuse his nephews , was revealed by Belgian media, hundreds of other citizens admitted to be victims of pedophile priests. But despite the fact that the very same year, over 500 people spoke about being molested by priests, Belgian church authorities were avoiding to recognize their responsibility. “Media kept on revealing new stories, including the phone conversation of the future primate with one of the victims, during which the priest threatened and blackmailed the victim for he doesn’t reveal the truth”, tells me Jurek Kuczkiewicz, journalist of Belgian daily newspaper Le Soir.
Church attempts of sweeping pedophile scandals under the
carpet were finally stopped by Belgian politicians. Despite the biggest in
Belgium political crisis at that time, Belgian parliamentarians from all the
political parties and all the regions of the country unanimously voted the resolution
calling church authorities to admit and apologize for pedophile. “The majority
of the sexual abuse cases could not have been examined in Belgian courts as
they were expired, the Church obviously didn’t want to help the victims so
finally we, the politicians decided to fight for their case”, explains Karine
Lalieux from the Parliamentary Committee for the Sexual Abuse at Church.
Three months after the parliament resolution,
Belgian church authorities have finally recognized their responsibility and
apologized for pedophile. They also agreed to financially compensate all the
victims, who reported their case at specially created for that purpose Commission of Arbitrage.
The new institution created to facilitate the reconciliation between the
victims of pedophile priests and the church authorities consist of former
advocates and psychologists and is attended by representatives of the Church. “The priest present at the audition listens
to the victim testimony and usually agrees to all the dispositions decided by the Commission of Arbitrage”, explains father Guy Harpigny, councilor at the Commission of Arbitrage. Having heard many testimonies so far this Belgian
priest recognizes without a doubt the Church responsibility for sexual abuse of
children. “I know that there will be many
priests in Poland now who will think that these people are making up their
stories, maybe simply trying to destroy the Church’s good name, but believe me
it is enough to listen to them carefully to understand that their testimonies
are truth, that the things they talk about happened for real and the victims
will suffer from it all their life”, says father Harpigny and he continues “That’s why Polish priests should listen to
the victims, ask them for forgiveness, apologise and then also think of how to compensate
financially their moral losses” .
Some 621 people have already reported their cases to the Commission of Arbitrage. Most of the cases happened 30 or even 50 years ago and
are thus no more “valid” to be prosecuted at Belgian courts. Despite that and
in accordance with the will of Belgian politicians, Commission of Arbitrage
has already listened to some 168 testimonies and based on them identified 134
pedophile priests. “The majority of them are now pensioned and they often deny
any allegations, but the ones who still work are removed from service
that require public appearance”, explains father Harpigny. Priests accused of
pedophile, even if he events dates back to some 30 or 50 years ago, have money
taken from their pensions to be used as a compensation for their victims.
“According to the canonic law, our victims should receive compensation and
financial reward is not excluded” , explains father Harpigny.
There have been 850.000 euro of
compensation paid to victims of pedophile priests in Belgium so far. On average every
one whose case was heard and recognized by the Commission of Arbitrage receives
2,500 euro, and if the abuse happened many times, the victim can receive even
ten times more (25.000 euro).
Belgian sociologists think though that no money
can compensate the moral damage made to these people, and neither can it repair
the destroyed image of Belgian church. “For
the Catholics who practice their faith in Belgium it was a horrible discovery. It caused an
enormous disappointment and anger against the church authorities who were
hiding these scandals from their worshippers”, says dean of sociology at
Universitat Libre de Bruxelles, Jean Michel Waele. He also explains that “ in the case of pedophile in Church, the victims feel even more
cheated and exploited as the Church is supposed to personify the
righteousness and morality”After pedophile revelations and the church
attempts of ignoring them, over half of active worshippers in Belgium stop to
attend religious events.
That’s why Belgian priests advise the Polish ones to act quickly and efficiently. “In the case of Poland, your bishops should choose the appropriate state executive or judiciary authorities, that will solve the problems in Church with them, because the Church itself is not able to do it”, says father Harpigny. Belgian priests are also good example of how current pedophile cases should be dealt with. At every diocese a “point of contact” has been established where the recent victims of sexual abuse by priests can complain. “We report every allegation of the recent pedophile or sexual abuse directly to the procurator” , says father Harpigny. In Belgian seminary, the priests to be attend special classes devoted to the relations with the worshipers. Despite the fact that after many years of silence Belgian church has finally reconised its responsibility for pedohile, accoding to many Belgians it has done it too late and mainly because fo the scandals revealed by the media, rathen than because of the bad conscious.
That’s why Belgian priests advise the Polish ones to act quickly and efficiently. “In the case of Poland, your bishops should choose the appropriate state executive or judiciary authorities, that will solve the problems in Church with them, because the Church itself is not able to do it”, says father Harpigny. Belgian priests are also good example of how current pedophile cases should be dealt with. At every diocese a “point of contact” has been established where the recent victims of sexual abuse by priests can complain. “We report every allegation of the recent pedophile or sexual abuse directly to the procurator” , says father Harpigny. In Belgian seminary, the priests to be attend special classes devoted to the relations with the worshipers. Despite the fact that after many years of silence Belgian church has finally reconised its responsibility for pedohile, accoding to many Belgians it has done it too late and mainly because fo the scandals revealed by the media, rathen than because of the bad conscious.
1 comment:
Zgadzam się, że powinni się przyznać wszędzie tam, gdzie tak się stało. Na szczęście właśnie to robią. Paradoksalnie absurdalna wypowiedź bp.Michalika pokazała, ostrą reakcję środowisk katolickich, zwykle mocno się różniących (jednocześnie Tygodnik Powszechny, ks. Issakowicz-Zaleski, czy konserwatywny red.Terlikowski). I słusznie bo zero tolerancji do podstawa. Marzę jednak, żeby zasada ta, bez przedawnienia, była stosowana do wszystkich środowisk, nie tylko katolickich. A w Brukseli jeden taki co się kiedyś chełpił pedofilią jest nawet parlamentarzystą... Nie "zamiast" czszczenia Kościoła, tylko "również"
Post a Comment