Znane na
całym świecie niebieskie stworki kończą w tym roku 55 lat. Pierwszego smerfa belgijski
rysownik, Peyo stworzył w 1958 roku, jako dodatek do komiksu o przygodach „Johana
& Pirlouita”. Niebieskie
ludziki miały pomóc w poszukiwaniach magicznego fletu. Peyo nazwał je słowem
wytrychem „schtroumpf”, którego używał, gdy zapominał prawdziwej nazwy
jakiegoś przedmiotu. Banalne imię nie
przeszkodziło jednak smerfom w podbijaniu świata. Przez ponad pół wieku komiksy, seriale, gry
wideo, piosenki, maskotki, naklejki i inne gadżety ze smerfami dotarły bowiem w
prawie każdy zakątek świata.
Na obchody Światowego Dnia Smerfów do
Brukseli w tym roku przyjechało 40 „niebieskich ambasadorów” z 28 państw. Gwen
z Singapuru mówi, że „10 godzin lotu to pestka. By razem z innymi fanami świętować
urodziny Smerfów mogłaby obleć nie połowę a nawet cały świat”. Międzynarodową
„siatkę” smerfowych ambasadorów założyły firmy Columbia Pictures and Sony Pictures Animation, które posiadają
prawa do wizerunku rysunkowych postaci i czerpią z nich olbrzymie zyski. W
Brukseli ambasadorzy smerfów przede wszystkim promowali bowiem najnowszy
trójwymiarowy film o niebieskich stworkach, który pojawi się w kinach już w
lipcu.
Mniej
komercyjny powód najazdu „niebieskich” na Brukselę to urodziny ich twórcy,
Peyo. Gdyby żył ten prawdziwy Papa Smerf skończyłby w tym roku 85 lat. Smerfy
wciąż mają jednak wśród śmiertelników dwóch członków rodziny, syna i córkę
Peyo. Moje życie ma niebieski
kolor, gdy wracałam ze szkoły zawsze zastawałam
tatę rysującego smerfy albo pracującego nad kreskówkami, smerfy to moi starsi
bracia” mówi mi Veronique Culliford, która przyszła
na świat dokładnie 3 tygodnie po tym, jak jej tata narysował pierwszego smerfa.
„Ziemska” siostra smerfów ostatnie lata spędziła na obronie honoru swojego ojca i niebieskich braci. W 1998 publicysta
Marc Schmidt doszukał się bowiem w smerfach wpływów„socjalistycznych idei kontynentalnej Europy”. Francuski socjolog
Antoine Bueno w swoich „smerfowych” przemyśleniach poszedł jeszcze dalej. W wydanej
w 2011 roku książce Wioskę Smerfów określił jako przykład totalitarnej,
rasistowskiej utopii, którą zamieszkuje tylko jedna rasa dowodzona przez
„czerwonego” dyktatora, Papę Smerfa. „To
bzdura – mówi mi córka twórcy Smerfów i dodaje: tata nigdy nie interesował się polityką, przed pójściem do głosowania,
pytał mamę, na którego polityka ma oddać głos, ani sprawy polityczne, ani
religijne nigdy go nie interesowały, swoich bohaterów i ich przygody tworzył
tylko i wyłącznie dla dobra dzieci”.
Do celów
politycznych smerfy w 2005 roku wykorzystała jednak Organizacja Narodów
Zjednoczonych. W przygotowanym na zlecenie UNICEF 20-sekundowym filmiku
pokazano nalot bombowców na Wioskę Smerfów (http://www.youtube.com/watch?v=Aa782wOrUVM). Samoloty zrównały niebieski świat z
ziemią i zabiły Smerfetkę. Filmik kończy
się sceną płaczącego Smerfusia i przesłaniem na ekranie: „Nie pozwól, by
wojna wpłynęła na życie naszych dzieci.” Szokujący spot był emitowany w
Belgii jako element kampanii na rzecz pomocy i rehabilitacji "dzieci-żołnierzy"
walczących w konfliktach zbrojnych w Burundi i Kongo. Dzieci Peyo zgodziły się
na realizację klipu, tłumacząc, że ich ojciec, który na zdobywaniu dziecięcych
serc spędził całe życie, nie miałby nic przeciwko gdyby jego niebiescy
bohaterowie ocalili dzieci nie tylko przed wyimaginowanymi ale również najprawdziwszymi koszmarami życia.
Veronique Culliford broni ojca: "smerfy nie były komunistami, tata nie znał się na polityce"
Smurfs have never been communists!
Known all over the world little blue
creatures, the Smurfs are 55 years old this year! Belgian artist, Peyo created smurfs
in 1958. At first, they were drawn as additional heroes to the comics series Johan
et Pirlouit, ahere blue creatures were meant to assist in recovering a
magic flute. Peyo called them “schtroumpfs”, which was a “no meaning” word,
that he used when forgot the real name of things. Despite such a banal name,
the smurfs has managed to conquer the world! During the last half a century,
comics, TV series, video games, songs, toys, stickers and other Smurfs’ gadgets
have reached almost every place in the world.
To celebrate the Global Smurfs Day this
weekend, some 40 “blue ambassadors” from 28 countries have come to Brussels. Gwen
from Singapore tells me that: “10 hours
flight was nothing, to be able to play with other smurfs fans and I would not
only do half but the full way around the
world to do it” . International group of Smurfs ambassadors have been set
up by Colombia Pictures and Sony Pictures Animation, that own the rights of Smurfs images and
make huge profits out of it. In fact, smurfs ambassadors from all over the
world were invited to Brussels by Sony Pictures Animations to promote the forthcoming
film “Smurfs 2”, out in cinemas in July.
Less commercial reason of the “blue
invasion” in Brussels this weekend was the birthday of their creator. If he was
alive, the real Papa Smurf – Peyo, would
be 85 this year. But Smurfs still have two living, mortal members of their Earth
family: the son and daughter of Peyo. “My
live has since ever had a blue colour, when I was coming back from school I
could always see my father drawing Smurfs, they are my older brothers” –
tells me Veronique Culliford, who was born just 3 weeks after her father
created the first Smurf. The human sister of Smurfs has spent the last years
defending the good name of her father and her blue brothers. In 1998 writer
Marc Schmidt wrote a parody article in which he claimed that Smurfs were an
example of the “impact of socialism in
continental European culture”. French sociologist Antoine Buéno in his analysis
of Smurfs went even further. In his book, published in 2011, he compared the
Smurfs Village to a totalitarian and racist utopia, inhabited by only one race
and govern by red-hooded dictator, Papa Smurf. “I
dismiss it completely, tells me Veronique and she adds, “My father never did politics in his life. Even when he had to vote for somebody he was asking my mother for whom he should vote because he didnt like that and he never ivolved his characters in any politics nor religion. He always said that he wrote his stories for kids and he wants the kids to enjoy them, thats it".
The Smurfs were used for political reason
though in 2005 by United Nations. Designed by UNICEF 20 second long advertisement
film shown the Smurf Village annihilated by warplanes (http://www.youtube.com/watch?v=Aa782wOrUVM). During the bombarding
the Smurfette was killed and the film finished with the baby Smurf crying
whilst the message on the screen appeared: “Don’t
let the war, destroy children’s lives”. The shocking episode was used in a
fund raising campaign by UNICEF’s Belgian arm to raise money for rehabilitation
of former child soldiers in Burundi and the Democratic Republic of Congo. Children
of Peyo agreed for the spot to be made, explaining that their father, who spent
all his life making children happy with his drawings, wouldn’t oppose the idea
to use his blue heroes to help to save children from nightmares, not only created by imagination, but by a real, cruel world.
Córka twórcy Smerfów, Veronique Culliford ©Sierakowski
No comments:
Post a Comment