W Dniu Flagi w Polsce, warto przypomnieć krótką, choć jak na Belgię przystało, kolorową historię narodowych barw w Brukseli. Tym bardziej, że większość Belgów nie wie, skąd pochodzi ich flaga. Lepiej
zorientowani są mieszkańcy Północy kraju, również dlatego, że dwa z trzech
narodowych kolorów: czarny i żółty zostały zaczerpnięte z barw Księstwa
Brabancji. Trzeci: czerwony miał reprezentować Południe kraju. To kolor regionu
Hainaut i Liege. Pionowy układ barw na fladze Belgowie skopiowali natomiast od
Francuzów. Pierwsza belgijska flaga zastąpiła zresztą francuską, jaką
zwolennicy rewolucji wywiesili na ratuszu na znak protestu wobec habsburskich
władz. Te ostatnie, zajęte tłumieniem powstania w Polsce, nie miały sił i czasu
by zająć się protestami nad Mozą, dlatego zdaniem historyka Roelsa Jacobsa
swoją niepodległość Belgia pośrednio zawdzięcza również Polsce. Barwy narodowe zamiast
jednoczyć, szybko, jak wszystko zresztą w Belgii, stały się przedmiotem
podziałów między Flamandami a Walonami. Tym pierwszym czerwony nigdy nie przypadł do gustu. Dlatego Flamandowie, którzy opowiadają
się zacałkowitą autonomią swojego regionu, zazwyczaj używają tylko swojej
regionalnej flagi: czarnego lwa na żółtym
tle. To on stał się symbolem ruchu separatystów w kraju. Czarny lew dominuje
między innymi na zawodach kolarskich,
które Flamandowie często wykorzystują do manifestacji swoich poglądów politycznych. Sęk
w tym, że najlepszy belgijski zawodnik w tej dziedzinie pochodzi
z Południa kraju. Po tym, jak Philippe Gilbert skrytykował kibiców dopingujących sportowców flamandzkimi flagami, jego „zasługi” na rzecz jedności
kraju i belgijskiej flagi, zyskały mu równie wielu fanów wśród Walonów i innych
przeciwników podziału państwa, co osiągnięcia sportowe. Dla mieszkańców
Południa kraju, reprezentujący ich czerwony kogut na żółtym tle jest raczej folklorystycznym
dodatkiem niż narodowym symbolem. Socjalistyczny eurodeputowany z Walonii, Marc
Tarabella z przekąsem tłumaczył mi ostatnio różnice między walońskim a
francuskim kogutem: „Ten pierwszy ma zamknięty dziób, bo Belgowie w
przeciwieństwie do Francuzów więcej myślą i mniej mówią”. Jedno jest pewne, choć historia belgijskiej
flagi, którą po raz pierwszy zawieszono na ratuszu w styczniu 1831 roku, tak,
jak samego państwa, nie jest długa, to jak wszystkiemu w Belgii, nie brakuje
jej swoistego kolorytu.
Three colors: black, yellow, red...
The national Flag Day, celebrated in Poland
today is a good opportunity to present a short story of Belgian national
colors, especially as even the Belgians mostly do not know where the black,
yellow and red come from. Flemish citizens have a bit better knowledge on that, as two
out of three colors of the Belgian flag come from the old flag of the Duchy of Brabant. The third color: red, represents the south of the country: Hainut Prinicipality
and the city of Liege. And the vertical position of the colors on the flag, the Belgians
copied from the French. First Belgian flag has in fact replaced directly
the French one, which was put at the City Hall by the revolutionists, as a
sign of protest against the Habsburg authorities. By the way, thanks to the engagement of the last ones in suppressing the uprising in Poland, the Belgians could go ahead with
their revolution. Thus, as a Belgian historian told me: Poland had played its part in Belgian independence. Belgian national colors though, as almost everything
here, have soon started to divide citizens. The Flemish never liked the red
and started soon to use their own flag: black lion on a yellow background.
This symbol has soon became the sign of Belgian separatists, who want a total
autonomy for Northern Belgium. That's why, black lion dominates during most of the sport events
in the country, in particular during the beloved by Belgians cycling competitions. The Flemish like to use sport events to manifest their political ideas. Unfortunately
for the Flemish cyclist supporters, the best cyclist at the moment come from
the South of Belgium. When Philippe Gilbert has recently criticised Flemish
flags and called for national Belgian colors to be used to support sportsmen, his
contribution to the unity of Belgium has been appreciated by the Wallonians and
others opponents of Belgium’a partition, as much, if not more, than his sport
achievements. For the southern Belgians,
their regional sign: red cock on yellow background is more of a folkloric than
national symbol. Socialist, wallonian MEP, Marc Tarabella, with the typical
Belgian, ironic way explained to me the differencies between the French and the
Belgian cocks: “ Ours has its horn closed because, on the contrary to the
French, Belgian don’t talk too much, but think more”. Well, at least one thing is certain, a short history of the Belgian flag (which has been put on the City Hall for the first time in January 1831) is a very colorful one.
No comments:
Post a Comment