Sunday, April 27, 2014

Jan Paweł II nielubiany w Brukseli...

   Entuzjazm, z jakim Belgowie przywitali Jana Pawła II w 1985 roku zaskoczył nawet tutejszych przywódców Kościoła. Prymas Belgii, Andre-Joseph Leonard wspomina: "przyjechał do naszego kraju, w którym już wówczas postępowała laicyzacja społeczeństwa i mimo tego przyciągnął do siebie tłumy ludzi. On na nowo zjednoczył ludzi w wierze, naprawdę spowodował taki pozytywny wstrząs". Ten "pozytywny wstrząs" nie trwał jednak długo. Już w czasie drugiej wizyty w 1995 roku, pomimo, że JPII beatyfikował belgijskiego misjonarza, ojca Damiana, był witany w kraju już dużo chłodniej. "Druga wizyta papieża nie przebiegała już w tak radosnej atmosferze - przyznaje Prymas Belgii - bo nad belgijskim kościołem wisiały już czarne chmury po aferze Gayo", tłumaczy Leonard.  
   Od końca lat 90-tych belgijski Kościół w związku z aferami pedofilskim zaczął pogrążać się w kryzysie. W miarę jak na jaw wychodziły kolejne afery; według oficjalnych szacunków ofiarami 134 księży pedofilów padło ponad 500 osób, a 13 z nich popełniło z tego powodu samobójstwo; wierni nie tylko stracili zaufanie do księży, ale również całkowicie zrezygnowali z wiary. Wielu z nich to właśnie Jana Pawła II do dziś oskarża o milczenie w tej sprawie. Zresztą uważani obecnie za jednych z najbardziej liberalnych w Europie Belgowie (w tym roku zalegalizowano tu nawet eutanazję dla niepełnoletnich) kwestionują również inne decyzje papieża Polaka.  Prawie wszyscy, których pytałam w Brukseli o zdanie o Janie Pawle II wytykali mu niewłaściwe podejście do antykoncepcji. "Z wieloma jego przesłaniami i naukami się nie zgadzamy, na przykład zakaz używania prezerwatyw, który podtrzymał, spowodował pewnie śmierć z powodu AIDS tysięcy młodych ludzi, zwłaszcza w Afryce", tłumaczył mi jeden z mieszkańców Brukseli. "Jak dla mnie był bardzo starodawnym papieżem i niestety takie były również jego poglądy w sprawie antykoncepcji" mówił inny. Żadna z 20 osób, które zatrzymałam na ulicach belgijskiej stolicy, prosząc o komentarz na temat Jana Pawła II nie udzieliła mi pozytywnej odpowiedzi. Większość już słysząc słowo "papież", rezygnowała z udziału w sondażu, tłumacząc, że nie jest osobą wierzącą.  I to pewnie była poprawna odpowiedź, bo według belgijskich sondaży z ubiegłego roku,  w kiedyś katolickim kraju, dziś praktykujący katolicy stanowią jedynie 8% społeczeństwa. Dlatego również zainteresowanie kanonizacją papieży jest w Belgii dużo mniejsze niż w innych częściach Europy. 


                                          Wizyta Papieża Jana Pawła II w Belgii w 1985 © European Parliament


                                          Belgowie nie mają dobrej opinii o JPII;  ©Telewizja Polsat Sp.Z.o.o



                                         Prymas Belgii o wizytach Jana Pawła II;  ©Telewizja Polsat Sp.Z.o.o.





Jean Paul II disliked in Brussels...

   The joy and enthusiasm expressed by the Belgians during the first visit of Jean Paul II in the country surprised even the Church leaders in Belgium. Primate of Belgium, Andre Joseph Leoanrd tells me: "When he came to our country, the secularization of the society has already started and despite that, he managed to attract the crowds. He reunited people in faith again and caused such a positive shock". But "the positive shock" didn't last long. Ten years later, during his second visit, despite beatification of Belgian missioner, father Damien, the Pope was welcomed in a much cooler way. "The second visit caused much less joy than the first one, as dark clouds were already approaching Belgian sky after Father Gayo gate", admits Leonard. 
   From the end of the 90s the Belgian church has gradually plunged into crisis, as pedophile scandals started to come out. As a result of some 134 priests accused of abusing sexually over 500 people in Belgium, out of which 13 committed suicide (and this is only official statistics), many believers have not only lost their trust in Church, but also their faith in God. And many of them accuse Polish Pope for not reacting in a proper way. Moreover, the Belgians with their most liberal rights on gay marriage and adoption of children or voted this year law on euthanasia for miners, question other decisions of Jean Paul II too. Almost all the people I asked about the opinion about the Polish Pope on the streets of Brussels, criticized his ban on contraception. "We don't agree with many things he promoted, such as for example the ban of preservatives that he recommended, and which has probably already been mortal, because of AIDS to many young people" says Renauld. "He was very old-fashioned Pope, and so were his opinions on contraception", claims another Brussels citizen, Peter. Out of around twenty people I asked for a comment on Jean Paul II in the Belgian capital, not a single one had something positive to say and many declined to say anything at all as soon as they heard the word "pope". They were simply explaining to me that "they don't believe in God" and turning back. And this was probably an honest answer, as according to the recent opinion polls, carried out in Belgium last year, only some 8% of the society here claim to be active believers. This is also the reason why the interest in the Popes canonization, happening in Rome today,  in Belgium is much smaller than in other parts of Europe. 


No comments: