Thursday, February 27, 2014

(Nie)dyplomatyczne wybryki polskich europosłów...


 Skandalem na całą Europę straszy dziś eurodeputowany Jacek Protasiewicz z PO, po tym gdy niemiecka gazeta "Bild" opisała jego incydent na lotnisku we Frankfurcie. Zdaniem bulwarówki polski eurodeputowany miał pijany słaniać się na nogach i ubliżać niemieckim służbom celnym, porównując ich do nazistów. Protasiewicz jest oburzony takim opisem wydarzeń, które jego zdaniem były zwykłym nieporozumieniem i domaga się jak najszybszego wyjaśnienia sprawy. Polski eurodeputowany jeszcze w tym tygodniu chce rozmawiać o zajściu na lotnisku ze swoim europejskim przełożonym, Przewodniczącym Parlamentu Europejskiego, Martin'em Schulz'em. 
   Zanim szef Europarlamentu z Niemiec, w przypadku negatywnego sądu na Polaku, zostanie jednak wrzucony do jednego worka z nazistowskimi celnikami z Frankfurtu, warto zwrócić uwagę na to, że na ocenę "wybryku" polskiego europosła przez Przewodniczącego Parlamentu Europejskiego, może wpłynąć daleka od pozytywnej opinia, jaką polskiej delegacji w Brukseli wyrobili niektórzy jej członkowie. Jak wyliczyła kwestor PE, Lidia Geringer de Oedenberg (SLD) w 35-letniej historii Parlamentu Europejskiego (od 1979 czyli pierwszej kadencji PE wybranego w wyborach powszechnych do 2007 roku), immunitet uchylono jedynie wobec 38 posłów. Pomimo tego, że Polacy weszli do grona eurodeputowanych dopiero po 2004 roku, to dwóch z nich zdążyło zasilić również to wówczas wciąż jeszcze nieliczne, choć niechlubne grono. Już w 2006 roku Parlament Europejski uchylił immunitet Bogdanowi Golikowi (Samoobrona) w związku z oskarżeniem o gwałt, jaki w prokuraturze w Brukseli złożyła francuska prostytutka. Witoldowi Tomczakowi natomiast w 2008 roku Europarlament uchylił immunitet dwukrotnie, pozwalając polskiemu wymiarowi sprawiedliwości pociągnąć polityka do odpowiedzialności karnej za  znieważenie policjantów i wykroczenie drogowe,  a następnie za zniszczenie w Galerii Zachęta w Warszawie dzieła sztuki przedstawiającego Jana Pawła II. 
   Polscy europosłowie tej, dobiegającej końca kadencji Europarlamentu nie byli wprawdzie już oskarżani o gwałty czy rozboje, ale immunitety uchylono aż 5 z nich, głównie za wykroczenia drogowe. To właśnie z powodu procesów karnych spowodowanych udziałem w wypadkach drogowych immunitet zawieszono Jackowi Kurskiemu (spowodowanie wypadku drogowego), Jarosławowi Wałęsie (udział w wypadku drogowym) czy w tym tygodniu Tadeuszowi Cymańskiemu (przekroczenie prędkości). W związku z toczącymi się procesami, w które zamieszani byli eurodeputowani, przywileje dyplomatyczne czasowo zawieszono również Krzysztofowi Liskowi i Zbigniewowi Ziobrze. Ten ostatni tłumaczył zresztą przy okazji, że jest przeciwnikiem jakichkolwiek dyplomatycznych przywilejów. 
   Może gdyby eurodeputowany Protasiewicz również aż tak bardzo nie odgrażał się swoją europejską władzą na niemieckim lotnisku, cała sprawa nie trafiłaby na czołówki dzienników, a opinia o polskich eurodeputowanych nie zostałaby po raz kolejny zszargana... 






All rights reserved: European Parliament

No comments: