Monday, August 26, 2013

Łupy w Polskiej Ambasadzie w Brukseli?


   Pod lupę w Brukseli tym razem trafiła Ambasada RP, a ściślej jej Wydział Promocji i Handlu, mieszczący się w dzielnicy Woluwe  St.Pierre. To z budynku na ulicy Horizon 18, jak donosi dziś belgijski dziennik De Standaard, w piątek wieczorem miał zostać wysłany sygnał internetowy ze skradzionego kilka godzin wcześniej laptopa.

  MacBook'a, IPad'a i 400 euro w gotówce skradziono młodemu małżeństwu z Sint -Ulriks-Kapelle. Para od razu zgłosiła przestępstwo na policję. Belgijscy stróże prawa postanowili cierpliwie czekać na moment, gdy złodziej zaloguje się do komputera, wysyłając swój adres IP, umożliwiający geograficzną lokalizację skradzionego sprzętu. Nikt nie krył zdziwienia, gdy okazało się, że pod adresem mieści się Wydział Ekonomiczno-Handlowy Ambasady RP w Brukseli. Jeszcze bardziej zdziwieni byli dziś rano polscy dyplomaci, którzy przeczytali w De Standaard o tym, że najprawdopodobniej są złodziejami. Od rana polska placówka próbuje oczyścić się z wszelkich podejrzeń i zdementować doniesienia gazety, która słynie zresztą z antypolskich tekstów. To na łamach De Standaard najczęściej w Belgii można przeczytać bowiem o pijanych polskich emigrantach albo o polskich obozach śmierci w Oświęcimiu. „Już z tego powodu – mówi mi pragnący zachować anonimowość polski dyplomata – w informacje tego dziennika nie powinniśmy wierzyć. Zgodnie z naszą wiedzą w piątek wieczorem, o godzinie, o której zalogowano się do skradzionego laptopa, na terenie placówki nikogo nie było”. Oficjalnie polscy dyplomaci nie chcą się jednak tłumaczyć i czekają na raport i oświadczenie belgijskiej policji. Ciekawe, czy to również zamieści na swoich stronach belgijski dziennik.   


Artykuł w De Standaard






Stolen laptop found at Polish Embassy in Brussels? 

   Department of Commerce at the Polish Embassy in Brussels found itself under police investigation today, after the IP address of a computer stolen few hours earlier, was signaled at its very address at Woluwe St.Pierre. As Belgian newspaper De Standaard reports, few hours earlier a Belgian couple from Sint-Ulriks-Kapelle informed Belgian police that their Mac, Ipad and some 400 euro cash was stolen. The policemen decided to patiently wait until the thief or a new owner of stolen goods will start to use them, sending its IP address.
However, there was a big surprise, when few hours later, it turned out that the computer was used indeed, but the address where it was logged on, belongs to the Department of Commerce at the Polish Embassy in Brussels. Even more surprised today were the Polish diplomats who discovered in a Belgian newspaper this morning that they are accused of stealing computers…Since this morning the Polish Embassy and the Foreign Office of Poland are trying to clear themselves off any accusations suggested by the Belgian newspaper, who is known from its anti-Polish attitude. “De Standaard” has so far published many articles criticizing Polish migrant workers in Belgium or describing Polish (and not Nazis) death camps in Auschwitz. “Already for this reason – a source at the Polish Embassy tells me – we should not believe in any information about Polish people in Belgium published by this newspaper. According to our knowledge, on Friday evening, at the time when the stolen computer was used, there was no one at the premises”. Polish diplomats don’t want to comment the story officially though, before the report and the press release is issued by the Belgian Police. I wonder if this statement will be published by De Standaard too…

No comments: