Monday, May 13, 2013

Niechciane ryby Unii...



   Aż ¼ wszystkich złowionych ryb w UE ląduje z powrotem za burtą. Rybacy pozbywają się połowów, bo te nie spełniają wymogów unijnej polityki rybnej:  złowione ryby są niewymiarowe; reprezentują gatunek, na połowy którego rybak nie ma pozwolenia; albo i tu wina nas wszystkich, europejski konsument nie ma ochoty.  Rybna „monokultura" to zwłaszcza problem  polskiej kuchni,  w której nie tylko w ogóle brakuje ryb, ale te, które lądują na talerzach, reprezentują tylko niewielką liczbę gatunków.  Dlatego rybacy wolą wyrzucać  za burtę niepopularne ryby, których i tak nikt od nich nie kupi, a zgodnie z unijnymi przepisami zostaną zaliczone do obowiązujących ich kwot połowowych.
   Kres marnotrawieniu ryb ma położyć reforma unijnych zasad rybołówstwa. Jej zwolennikami w Brukseli są nie tylko ekolodzy, ale również eurodeputowani. Parlament Europejski  opowiada się nie tylko za wprowadzeniem całkowitego zakazu tzw. odrzutów, ale również za pilnym odbudowaniem przełowionych stad ryb.  Według WWF  nadmierne połowy doprowadziły bowiem do przełowienia prawie połowy atlantyckich i blisko 90% śródziemnomorskich gatunków ryb. „Sytuacja w Bałtyku jest równie alarmująca – mówi Piotr Prędki z WWF Polska - Co prawda liczebność niektórych gatunków ryb wzrasta, ale wielkość pojedynczych osobników maleje. 8-letni dorsz złowiony 30 lat temu ważył dwa razy tyle, co ten łowiony dzisiaj”.
   Mniejsze ryby to mniejsze zarobki dla rybaków, zwłaszcza tych łowiących na małych kutrach. Do przeławiania i marnotrawienia ryb najczęściej dochodzi na dużych statkach łowczych. Dlatego drobni rybacy popierają żądania ekologów i europosłów by zreformować wspólną politykę rybną. Zmiany, przynajmniej te daleko idące, nie są jednak chętnie widziane w samych krajach członkowskich. Na ostatnim spotkaniu w Brukseli, tylko Szwecja spośród wszystkich 27 państw opowiedziała się za wprowadzeniem całkowitego zakazu odrzutów. Pozostałe kraje były skłonne zaakceptować ograniczenie limitu wyrzucanych ryb do 7%. Z takim „elastycznym” podejściem zgodziła się również Polska. Eurodeputowanym na losie ryb i drobnych rybaków zależy jednak bardziej niż władzom w unijnych stolicach. Na 7% limit Europarlament nie zamierza się zgodzić, a to oznacza, że zanim w Brukseli wypracowane zostanie odpowiadające wszystkim rozwiązanie, w europejskich morzach upłynie jeszcze dużo wody.



                                                Manifestacja ekologów i rybaków w Brukseli. ©Lenoir

EU’s unwanted fish…

   Over ¼ of all the fish caught in EU’s waters are thrown back to the sea. Fishermen get rid of their takes, as they do not meet the EU’s criteria: fish are too small; represent the species  that the fishermen is not allowed to catch or, what is worst, the type, that a consumer is not willing to eat. This fish “monoculture” is in particular a big problem of Polish “cuisine”, that not only lacks the fish in general, but the very few types of them which do land on the Polish plates are far to be a big variety.  Hence, fishermen prefer to get rid of unpopular fish, that no one will buy from them anyway, but they will still be counted in the quota, received from Brussels.
   Reform of the EU’s fisheries policy is supposed to bring an end to this waste. In Brussels it has big supporters not only amongst ecologists but also in the European Parliament. MEPs have recently voted in favour of introducing the total ban on discards and a rapid plan to replenish the stocks. According to WWF, recent extensive catches has led to overfishing of some 50% of Atlantic and 90% of Mediterranean stocks.  “In the Baltic sea – says Piotr Prędki from WWF Poland – the situation is equally alarming. Despite the fact that number of certain species grows up, sizes of fish become much smaller. 8 year old cod, caught 30 years ago was two times bigger, than the one of today”.
   Smaller fish means smaller benefit for fishermen, especially those using smacks. Overfishing and dumping fish are usually practiced on big fishing boats,  such as trawlers. That’s why “small fishermen” support ecologists and MEPs who want to reform EU’s fisheries policy. Big changes however are not welcomed in the EU capitals.  During the last meeting in Brussels, out of 27 member states, only Sweden backed up the total ban on fish dumping. The rest opted for a gradual phasing out of discards with the 7% limit still allowed. This “elastic” approach has also been supported by Poland. But the future of fish and small fishermen is too important for the European Parliament to accept the 7%  of waste proposed by the member states. Therefore, it will take time before all the EU legislators agree that there aren’t really “too many fish in the sea”, and thus the common solution and a rapid action is needed.

No comments: